Kłamstwo powtarzane wiele razy staje się prawdą. Miałeś kurwa rację, Goebbels. Kłamstwa. Jest tak smutno. Ciągle czekam. Na coś. Tęsknię za czymś, co nie istnieje. Otaczam się ludźmi, z którymi nie chcę być. Ta jedna, jedyna osoba jest we włoszech. Zawsze była. Aktualnie, w związku.
Widziałam wczoraj ich wspólne zdjęcie, jestem w stanie gapić się na nie godzinami. Zabija mnie to, że wyglądają na szczęśliwych. Że do siebie pasują.
Że są ze sobą swobodni i czują się dobrze w swoim towarzystwie. On otacza ją ramieniem, szeroki, duży, wyższy, czuły. Ona - niska, przytulona do jego boku. Włosi.
Kocham go.
Jestem taka pojebana.
Kocham kogoś, kogo nigdy nie spotkałam.
A gdy pyta co u mnie, nadal odpowiadam, że wszystko w porządku.
you are the piece of me i wish i didn't need
Umieram bez niego, ale z nim jest jeszcze gorzej. Tylko, że tak właściwie to nigdy z nim nie byłam.
Internet to za mało, choć było to wszystkim, co mieliśmy.
Nie mogłam czuć twojego dotyku, nie mogłam poczuć twoich zdecydowanych rąk na moim ciele.
Twojego oddechu. Nie mogłam przejechać palcami po twoich ciemnych włosach. Nie mogłam, kurwa, nie mogłam.
I to mnie zabijało. Nadal zabija.
Teraz, teraz jesteśmy skończeni, jak książka. Skończyliśmy się curly jak książka i nie byłam w stanie tego powstrzymać.
If our love is tragedy, why are you my remedy?
i still fight and i don't know why.
Idę na dno, arrivederci.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz